Popularny satyryk, mimo że nie krył swojego ateizmu, zostanie pochowany na cmentarzu parafii pod wezwaniem św. Antoniego Padewskiego. Tam, gdzie od 1988 roku są pochowani jego najbliżsi. Wówczas syn Smolenia popełnił samobójstwo.
- To było kilkaset metrów od domu. Poszedł do kolegi, któremu pożyczył kasety kabaretu Tey i już nie wrócił. Przykryłem ciało i czekałem na policję, wiedząc, że zadadzą mi mnóstwo pytań, na które nie znałem odpowiedzi - o tragicznym wydarzeniu Smoleń opowiedział tylko raz w programie "Niepokonani". Żona aktora Teresa nie mogła pogodzić się z utratą syna. Niedługo później ona również postanowiła odebrać sobie życie. - Nie wytrzymała psychicznie - mówił ze łzami w oczach.
Smoleń zmarł w czwartek. Chorował nieprzerwanie od 2010 roku. Przeszedł cztery udary, wszczepiono mu także rozrusznik serca. W ostatnich miesiącach pojawiły się u niego problemy z chodzeniem i oddychaniem. Ostatnie dni życia spędził w szpitalu w Poznaniu.
Bohdan Smoleń był również założycielem funacji, która pomaga w leczeniu osób niepełnosprawnych przez prowadzenie zajęć hiopterapeutycznych.
Dziś ost.pożegnanie p.Bohdana. To był zaszczyt móc Panu asystować, a jest i będzie.. móc dalej pomagać https://t.co/r5BsB7o5Zl Do zobaczenia pic.twitter.com/5WyW1MwIOW
— Tomasz Wolny (@TomajWolny) 20 grudnia 2016