Choć Paulina Smaszcz (50 l.) przestała udzielać nowych wywiadów, podczas których gani Maćka Kurzajewskiego (50 l.) i wytyka mu różnego rodzaju, jak twierdzi, kłamstwa, media nadal zainteresowane są życiem prywatnym byłych małżonków. Wszystko za sprawą nowego związku dziennikarza, który układa sobie życie na nowo u boku Katarzyny Cichopek (40 l.) - aktualnie zakochani korzystają z urlopu, podróżując po Jordanii. W Polsce natomiast kolejna gwiazda została poproszona o skomentowanie zamieszania wokół prowadzącego "Pytania na Śniadanie" oraz jego eks żony.
Mariola Bojarska-Ferenc komentuje konflikt Pauliny Smaszcz i Macieja Kurzajewskiego! Mówi, czego nie powinno się robić
Mariola Bojarska-Ferenc pojawiła się na czwartkowym pokazie mody Deni Cler. Na ściance chętnie pozowała do zdjęć, a za kulisami eventu udzielała wywiadów. W jednym z nich opowiedziała, jak, jej zdaniem, powinni zachowywać się dorośli, którzy przeżyli ze sobą wiele lat, ale, niestety, podjęli decyzję o rozstaniu.
- Nie powinno się w ogóle wypowiadać źle o swoich byłych, to jest w ogóle upokarzające. Jeśli już byliśmy z danym człowiekiem, to dobrze mówić o nim w superlatywach, albo w ogóle nic nie mówić. Uważam też, że nie powinno się mówić o swoich byłych, mając obecnych i lansować się, jak to robią też niektóre osoby, i w kółko, od lat, ciągle powtarzane jest to samo nazwisko, a już są w innej relacji - oceniła w rozmowie z reporterką Pudelka.
Pierwsza trenerka wszystkich Polek musiała zmierzyć się ponadto z pytaniami na temat sytuacji Pauliny Smaszcz i Macieja Kurzajewskiego którzy wdali się w medialną pyskówkę. A właściwie zrobiła to jedna z tych osób.
- Myślę, że na pewno Paulinka... Musi ją to po prostu bardzo boleć i być może nie ma przyjaciółki obok siebie albo kogoś tak bliskiego, kto powie jej, że należałoby powiedzieć: "Stop". Ja Paulinkę bardzo lubię, lubię też Maćka, to była wspaniała para i chciałabym ich takich zapamiętać. (...) Myślę, że gdybyśmy nie podkręcali tego w mediach, tylko gdyby to pozostało na mediach Pauliny, to może by, krótko mówiąc, tak to się skończyło. A tak to jednak to podkręcanie w mediach prowadzi do takiej eskalacji nerwowej. Myślę, że to jest niepotrzebne - dodała.
Myślicie, że Paulina Smaszcz posłucha jej rad i będzie jej za nie wdzięczna?