Jacek Borkowski nie odwiedza grobu żony ani nie zabiera dzieci na cmentarz - donosi "Twoje Imperium". Według informacji gazety, aktor ani razu nie był na cmentarzu. Nie pojawił się tam od dnia pogrzebu. Dlaczego aktor nie jeździ na cmentarz i nie pali zniczy na grobie żony?
"Twoje Imperium" zapytało o to Borkowskiego, który odpowiedział prosto, że skupia się na teraźniejszości. "Trzeba dzieciom ugotować obiad, pojechać na zakupy. To moja rzeczywistość" - powiedział.
Siostra zmarłej, Adriana Gotowiecka, ma o to do aktora żal. Żarzuca mu również, że izoluje od niej dzieci. "Rozumiem, że wizyta na cmentarzu może być dla Jacka bolesna. Ale mam w pamięci jego słowa wypowiedziane po śmierci mej siostry: 'Zawsze mówiłem Magdzie, że jeśli umrę pierwszy, to ona ma przychodzić na cmentarz z dziećmi, mówić mi, co robią, jak im idzie w szkole, jak sobie radzą w życiu'. A teraz on nawet kwiatów dla niej nie zamówił w kwiaciarni" - powiedziała "Twojemu Imperium".
Żona Jacka Borkowskiego, Magda, zmarła na białaczkę w wieku 46 lat. Osierociła dwoje dzieci, syna Jacka i córkę Magdę.