Inhalacje, masaże, muzykoterapia - takie zabiegi zafundował sobie pan Ignacy w sanatorium. Ale prócz zabiegów na ciało miał też coś dla ducha i poprawy nastroju. Każdy dzień popularny aktor rozpoczynał od lektury. Rano szedł do kiosku po "Super Express", by przy kawce miło spędzić czas. Potem szedł na zabiegi.
- Biorę je, by sprostać wymaganiom sceny i dorównać kolegom - mówi. 5 lipca na deski teatralne wraca bowiem spektakl "32 omdlenia". Odwołano go na rok z powodu choroby Stuhra.