Borys Szyc (31 l.) przeżył niedawno chwile grozy. Wszędzie szaleje grypa, a jego pięcioletnia córeczka nagle zachorowała. Dziewczynka była pod opieką troskliwego taty, więc musiał sobie poradzić z kłopotem sam. Jak najszybciej pojechał z nią do przychodni dziecięcej na warszawskich Bielanach. Niestety, zanim córka została przyjęta na badania, Szyc musiał odstać swoje w kolejce. Przez półtorej godziny w jego głowie gościła tylko troska i niepewność, co przytrafiło się jego skarbowi. W końcu lekarze pomogli małej i supertata mógł odetchnąć.
Matka Soni i była partnerka aktora Anna Bareja dojechała do swojej pociechy, gdy było już po wszystkim. Pochwaliła Borysa i zabrała małą do swojego domu. Dziewczynka długo machała tacie na pożegnanie. No bo taki ojciec to prawdziwy skarb, to supertata!