Łączna kwota wpłat wyniosła imponujące 3 050 133 zł, więc Szyc musiał dotrzymać słowa. Jednak rzeczywistość okazała się trudniejsza, niż przypuszczał.
Borys Szyc poległ w połowie... blaszki
Zgodnie z obietnicą, aktor usiadł do ogromnej blachy sernika z rodzynkami i podjął próbę jego zjedzenia. Początek wyglądał obiecująco – Szyc z entuzjazmem zabrał się do konsumpcji, żartując, że „jeszcze nigdy tak się nie poświęcał dla dobra świata”. Jednak z każdym kolejnym kęsem mina aktora stawała się coraz bardziej wymowna. Fani, którzy śledzili wyzwanie, nie mogli powstrzymać się od śmiechu, gdy Szyc stwierdził:
Niby sernik za 3 mln, a spód jak podeszwa Martensów...
W połowie blachy musiał się poddać. Obuwniczy spod również sobie odpuścił.
Fani zachwyceni wyczynem Szyca
Choć Borysowi Szycowi nie udało się ukończyć wyzwania, fani nie mieli mu tego za złe. W komentarzach pod filmem pojawiło się mnóstwo gratulacji i słów wsparcia.
Żaden sernik nie jest tego wart, dla nas już jesteś zwycięzcą!
– napisał twórca wypieku, Jakobe Mensztajn.
Ambitny aktor obiecał jednak, że drugą połowę serniczka również skonsumuje, ale najpierw musi sobie zrobić małą przerwę... tak do wieczora chociaż.
WOŚP znów z rekordowym wynikiem
Akcja Borysa Szyca była jedną z wielu inicjatyw, które wsparły tegoroczny finał WOŚP. Jak co roku, tysiące Polaków zaangażowało się w zbiórkę, bijąc kolejne rekordy i pokazując, że wspólnie można zdziałać wielkie rzeczy. Ogromne wrażenie zrobiły też kwoty zebrane na aukcjach innych gwiazd. Choć aktor nie pokonał całej blachy sernika, jedno jest pewne – zrobił to, co najważniejsze: pomógł uzbierać ogromną sumę na szczytny cel.