Chociaż aktor skończył już 30 lat, nigdy nie poprosił żadnej panny o rękę. Na szczęście z samych filmów i opowieści kolegów przy piwku wiedział, jak to się robi - wiedział, że musi być romantycznie. I najlepiej, by panna była zaskoczona ceremoniałem.
Patrz też: Borys Szyc zarobił 60 tys. na reklamie i gwiazdorzy
Kupił więc pierścionek, kwiaty i zadzwonił do ukochanej. Ot tak, zaprosił jak zwykle na pączki. Kaja szybko przyjechała na randkę do ich ulubionej cukierni w centrum Warszawy. Nie spodziewała się jednak, że to ten dzień. Czy przyjęła oświadczyny? Wydaje się, że tak.
- Borys przedstawiał Kaję jako swoją narzeczoną - mówi nasz informator, który spotkał Szyca i Śródkę na organizowanym przez amerykańską Polonię festiwalu filmowym w Nowym Jorku. Zakochana para bawiła tam w ubiegły weekend. - Wyglądali na bardzo szczęśliwych - dodaje.
A pomyśleć, że ta miłość rodziła się w bólach. Borys i Kaja poznali się w 2000 roku na planie filmu "Przedwiośnie". Wtedy jednak aktor nawet nie zwrócił uwagi na szczuplutką nastolatkę.
Sam był początkującym aktorem i wolał korzystać z życia. Potem związał się z Anną Bareją, która urodziła mu córeczkę Sonię (6 l.). Życie rodzinne nie było jednak wówczas pisane Szycowi... Aktora jak wir wciągnęło życie salonowca.
Przeczytaj koniecznie: Borys Szyc pokazał ukochanej luksus w Los Angeles (ZDJĘCIA!)
Oprzytomniał dopiero, gdy dwa lata temu po pijanemu wpadł w ręce policji. Obiecał poprawę. Wtedy też na jego drodze znów stanęła Kaja Śródka. Młodziutka aktorka dla Borysa opuściła Łódź i wprowadziła się do jego warszawskiego mieszkania, odmieniając zupełnie życie gwiazdora. Na dodatek doskonale dogaduje się z córką Borysa, Sonią. Czego chcieć więcej...