Bożena była bardzo szczęśliwa w swoim małżeństwie, choć jak w każdej rodzinie, tak i w jej domu nie brakowało różnych zgrzytów. Choć stara się żyć normalnie, wciąż powraca myślami do zmarłego męża. Często też odwiedza jego grób. - Nie przestałam myśleć o zmarłym mężu. Bardzo często jeżdżę a cmentarz. Odwiedzam jego grób choćby na chwilę, żeby powiedzieć mu „Cześć Tadeusz”. A później wracam z powrotem do swoich zajęć – zdradza „Super Expressowi” seniorka.
Gwiada "Sanatorium miłości" kocha las, okresowo pracuje nawet przy jego zasiewie i oznakowywaniu drzew. W wolnym czasie maluje, pisze wiersze, ma na koncie kilka wydanych tomików poezji. Jeszcze przed wybuchem pandemii Covid-19 łączyła wieczorki poetyckie z ekspozycją swoich prac malarskich. Żyje, jak sama podkreśla, bardzo intensywnie.
Z mężem przeżyła wspólnie trzydzieści lat i doczekali się trójki dzieci. Jest absolutnie przekonana, że w każdym wieku można się w kimś zauroczyć czy zakochać. Ma pozytywny stosunek do świata, który wydaje jej się piękny.
Jeśli chodzi o przyszłość wyznaje zasadę, że "nigdy nie mówi się „nigdy”. Mężczyzna, w jej mniemaniu, nie musi być atrakcyjny wizualnie. Piękno zewnętrzne nie zawsze oznacza bogactwo duchowe, a ważne jest to, kto co ma w sercu. Istotna w mężczyźnie jest dla Bożeny jego życiowa mądrość.
Więcej w materiale wideo!
Śmierć to wciąż temat tabu. A może niepotrzebnie?
Posłuchaj rozmowy o umieraniu i o tym, co po śmierci.
Listen on Spreaker.