– Nic nie miałam do stracenia. Była to jedna z najlepszych decyzji, jakie podjęłam w życiu. Dzięki temu programowi poznałam nowych ludzi i nawiązałam wspaniałe przyjaźnie. No i okaże się, czy odnalazłam miłość – powiedział nam pani Bożenka.
Uczestniczka show jest osobą zaradną i przedsiębiorczą, jeszcze klika lat temu na południowych przedmieściach Chicago prowadziła aptekę zielarską, ale zrezygnowała z niej, bo uznała, że przyszedł czas, aby korzystać w końcu z uroków życia.
– Mama jest szalona i lubi wyzwania, bardzo jej z siostrami kibicujemy w tym "Sanatorium miłości". Uważamy, że zasługuje na prawdziwą miłość. I wierzymy, że ją znajdzie. Jest pogodna, uśmiechnięta, a figury nie jedna młodsza pani mogłaby jej pozazdrościć – mówi nam jej córka Justyna.
Dzięki tej diecie zmieściłam się w swoją sukienkę sprzed 20 lat – opowiada nam z dumą Baraniak
Pani Bożenka zdradziła nam sekret na swoją idealną sylwetkę. – Nie jem mięsa, chleba i słodyczy, nie piję też alkoholu. Podstawę mojej diety stanowią owoce i warzywa. Dzień zaczynam od koktajlu owocowo-warzywnego. Później jem avocado z ogórkiem kiszonym i pomidorem. Dzięki tej diecie zmieściłam się w swoją sukienkę sprzed 20 lat – opowiada nam z dumą Baraniak
– Mam w Chicago grupę przyjaciół, często razem wychodzimy do restauracji i potańczyć. Ale kiedy wracam do pustego domu, czuję się samotna, chciałabym się móc do kogoś przytulić i z kimś pogadać. Wierzę, że nigdy nie jest za późno, by znaleźć swoją drugą połówkę i jeszcze mi się to uda. – dodaje.