Nie tak wyobrażała sobie rodzinną uroczystość Doda. Kiedy gruchnęła wiadomość, że wokalistka jeszcze w tym roku wyjdzie za mąż za syryjskiego biznesmena, wszyscy myśleli, że na skromnej ceremonii pojawi się rodzina w komplecie, łącznie z bratem Rafałem, z którym przez 6 lat łączyły ją naprawdę zażyłe stosunki. Zgody na ślubie może jednak nie być. Jak dowiedział się "Super Express", Rabczewski nie zamierza nawet uczestniczyć w ceremonii zaślubin ani złożyć Dodzie życzeń.
- Nie pracuję z tą osobą od 2 lat, nie interesuje mnie ona - wyznał oburzony w rozmowie z "Super Expressem". - A w zasadzie wisi mi to kalafiorem, za kogo ta pani wychodzi za mąż. Dla mnie może nawet wyjść za mąż za kobietę z penisem i bez nogi, bo to byłoby naprawdę wyzwanie - dodał podenerwowany.
Rafał, brat Dody nie chce mieć z siostrą nic wspólnego
Piosenkarka dwa lata temu zwolniła swojego brata z obowiązków menedżera koncertowego. Plotkowało się, że problemem są konflikty o finanse. Od tamtej pory Rafał całkowicie odciął się od Dody. Nie zaprosił jej nawet na chrzciny swojego synka Emila, które odbyły się w zeszłym roku. Początkowo chrzestną miała być piosenkarka, ale w rezultacie zastąpiła ją inna wokalistka - Jina (29 l.). Teraz rodzeństwo unika się jak tylko może. Nawet w najpiękniejszym dniu w życiu Dody Rafał nie zamierza wyciągnąć do niej ręki. A ślub ma odbyć się jeszcze przed latem.
Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
Zobacz: Ale oni się kochają! Doda i Emil Haidar WEZMĄ ŚLUB jeszcze w tym roku?