Wystarczy popatrzeć na Jerzego Rodowicza, aby przekonać się, jak ważna w takich momentach jest nadzieja. Rodzony brat Maryli Rodowicz kilka tygodni temu przekonał się, że może liczyć na sławną siostrę w chorobie. To ona z pomocą starszego syna Janka zapłaci 36 tys. zł za podwójną operację pana Jerzego. – Rak prostaty i rak jelita. Paskudnie to brzmi, ale jestem dobrej myśli i nie boję się. Czekam na wizytę u chirurga i 23 listopada idę na zabieg – mówi nam brat gwiazdy. Mężczyzna pięknie podziękował siostrze i osobiście, i w internecie.
Pech brata Rodowicz
Trzy lata temu Maryla i jej brat zmierzyli się z wielką rodzinną tragedią. Pan Jerzy był przy tym, jak trzy lata temu jego mama ze złamaną nogą trafiła do szpitala, a potem do domu Maryli, gdzie miała całodobową opiekę. Bardzo przezywał jej chorobę i nieuniknione odchodzenie. Kiedy zmarła odziedziczył jej mieszkanie (Maryla zrzekła się spadku), a potem je sprzedał. Był wtedy w bardzo szczęśliwym związku z ukochaną Sabiną, ale nie dane im było długo cieszyć się sobą.
- Sabinka zmarła trzy lata temu na raka trzustki. Wpadłem w rozpacz. Nie chciałem zostać w domu jej córki, gdzie mieszkaliśmy, choć ta dziewczyna mi to proponowała. Zabrałem naszego kota brytyjskiego, trochę pamiątek i wynająłem dom od przyjaciela w Kędzierzynie Koźlu. Jestem tu do dziś sam, jak palec nie licząc kota – mówi.
Święta z Marylą
Dwa lata temu brat Maryli umówił się na randkę z Walentyną z pierwszej edycji Sanatorium Miłości. Spędzili razem święta Bożego Narodzenia i... tyle było z tej fascynacji. Ciężko mu przyzwyczaić się do samotności dlatego z jednej strony załamał się chorobą nowotworową, a z drugiej nawet się ucieszył, bo to po latach zbliżyło go do Maryli.
- To moja jedyna siostra. Zawsze jak mogłem, pokazywałem jej, że jest dla mnie ważna, a teraz ona robi to dla mnie. Jestem naprawdę wzruszony i chciałbym spędzić z nią święta – podsumowuje.