W 1971 r. Żuławski przygotowywał głośny i skandalizujący film „Diabeł”. Reżyser podpisał kontrakt z Brylską na jedną z głównych ról. Nagle po jednym dniu zdjęciowym zawiesił pracę nad filmem. Wkrótce pani Barbara dostała telefon od kierownika produkcji z informacją, że już nie gra. W tej roli została obsadzona Małgorzata.
Andrzej Żuławski zawinił
– Wpadłam w furię. Powiedziałam, że nie jestem rekwizytem, który można tak sobie odstawić, i że sprawą zajmie się Stowarzyszenie Filmowców – wspomina Brylska. Sprawa trafiła do sądu koleżeńskiego, który orzekł, że należy jej się cała gaża. Braunek nie otrzymała ani grosza. Po pewnym czasie obie panie były już zgodne, to była tylko i wyłącznie wina reżysera.
Jednak po tym nieprzyjemnym incydencie stosunki między dwoma parami znacznie się ochłodziły. Podobno z trudem mówiły sobie dzień dobry. Ogólnie unikały się jak ognia.
Kolejna odsłona konfliktu miała miejsce dwa lata później.
Jak została Oleńką
Kiedy Jerzy Hoffman zaczął przygotowania do ekranizacji „Potopu”, rozpisano plebiscyt, kto ma zagrać Oleńkę. Zwyciężyła Barbara Brylska, a reżyser... wybrał Braunek. – Nigdy tak bardzo nie pragnęłam żadnej roli tak jak tej – wspominała przegrana i stwierdziła, że Hoffman został zmuszony do takiego rozwiązania. Okazało się, że Daniel Olbrychski, czyli Andrzej Kmicic, również wolał Braunek. Sam reżyser tłumaczył, że po „Panu Wołodyjowskim” miał złe wspomnienia ze współpracy z Brylską. Chodziło o jej gwiazdorzenie na planie.
– To mnie tylko podtrzymało w postanowieniu… Zdecydowałam się działać na przekór krytycznym głosom – opowiadała filmowa Oleńka. Film oczywiście stał się wielkim sukcesem, a Braunek – gwiazdą. W 1977 r. zagrała główną rolę w „Lalce” i… zaczęła wycofywać się z zawodu, grywając mniej znaczące role. Natomiast Brylska po filmie „Ironia losu” stała się wielką gwiazdą w ówczesnym ZSRR.
Wypadek Brylskiej i Żuławskiego
Jednak najtragiczniejszą częścią ich znajomości był dramat z udziałem ich dzieci. Córka Brylskiej Basia Kosmal – aktorka i modelka i Xawery Żuławski, syn Braunek, darzyli się sympatią i wspólnie spędzali dużo czasu. Pewnego razu 21-letni reżyser odwoził dziewczynę aktorkę z Łodzi do Warszawy. Prowadzony przez niego fiat 126 p wpadł w poślizg i uderzył w drzewo.
– Razem podróżowali samochodem. Doszło do wypadku. Xawery prowadził. Basia była pasażerką. Jemu udało się przeżyć, ona zginęła. Dla Brylskiej to był niemal koniec świata. Z trudem zbierała siły do życia, ale nie mogła już występować przed kamerą… – opisywał wydarzenia z 1993 r. Tomasz Raczek w książce Sławomira Kopra „Zachłanne na życie”.
Choć Barbara Brylska wybaczyła Xaweremu, nigdy nie pogodziła się ze śmiercią córki. Sama Braunek bardzo współczuła koleżance, wspierała też syna, by się nie załamał.
Obie gwiazdy już w zasadzie się nie spotkały. Brylska zaszyła się w swojej samotni – małym domku pod Warszawą. Braunek zagrała jeszcze w cyklu seriali „Nad rozlewiskiem”. Zmarła w 2014 r. po przegranej walce z rakiem.
Polecany artykuł: