Brodzik nie ma ostatnio dobrej zawodowej passy. TVP zrezygnowała z kontynuowania serii „Nad rozlewiskiem”, a Joasię można oglądać jedynie w reklamach. To trochę mało jak na aktorkę, która w najlepszych sezonach miała nawet po pięć filmów rocznie. Nic więc dziwnego, że gdy tylko pojawiły się internetowe informacje o dołączeniu do ekipy „M jak miłość”, jej fani zaczęli zacierać ręce. Tym bardziej że Brodzik miałaby się wcielić w postać Małgorzaty Chodakowskiej, którą przed laty grała Joanna Koroniewska (41 l.). Wszystko to znalazło potwierdzenie na oficjalnych stronach hitu TVP oraz aktorki.
Zobacz koniecznie: Takim autem jeździ Joanna Brodzik - samochód jest dość skromny i dostał nawet imię
Jak wiadomo, młodsza Joasia nie dogadała się z produkcją, więc zaczęto poszukiwać kogoś atrakcyjnego na jej miejsce. I kiedy się to stało, kiedy ogłoszono światu tę wiadomość, zaczęły się schody. Podobno Brodzik nie chce grać za mniej niż wynosi gaża Anny Muchy (39 l.), czyli 8 tys. zł za dzień. Koroniewska natomiast nie chciała się zgodzić grać za kwotę mniejszą niż 3 tys. zł – i na tym poległa. Co się zatem stanie z gwiazdą serii „Nad rozlewiskiem”? Czy ma szansę zgarniać 800 tys. zł rocznie?
Agentka Brodzik nie chciała nam potwierdzić dołączenia aktorki do serialu. W produkcji też na ten temat nie chcą mówić. A to oznacza jedno – negocjacje wciąż trwają.