- Nigdy nie podrywałem kobiet na porucznika Borewicza! Co więcej, raczej mi to przeszkadzało. Bo przecież nie było pewne, czy te maślane oczka to do mnie, czy do tego faceta z "07...". Zawsze w tych zabawach wolałem trudności. W uwodzeniu cenna jest jakaś gra, łatwe ma gorszy smak - mówi.
Sprawdź: Szyc zdradzał ją na potęgę, teraz się oświadczył, a ona go przyjęła!