Kuchenne Rewolucje - Inowrocław. Pizza parmeńska bez parmy. Tego nikt się nie spodziewał!
Inowrocław nazywany jest stolicą Kujaw Zachodnich, ale także miastem położonym na soli, którą w tej okolicy wydobywano. Dziś jest uzdrowiskiem, a na co dzień mieszka tu siedemdziesiąt tysięcy mieszkańców. W Inowrocławiu znajdowała się pizzeria, która poprosiła o pomoc Magdę Gessler. Właściciel, jak zwykle, nie znał się na gotowaniu, ale zdanie o swojej kuchni miał bardzo wysokie. Restauratorka szybko zweryfikowała smaki pizzerii Masters!
- Czernina dla ubogich na gwoździu. Głównie pachnie goździkami i kompotem wigilijnym - stwierdziła Gessler. Kolejnym zaserwowanym daniem były placki z gulaszem. Okazało się, że gulasz miał już tydzień! Jak widać, o świeże danie w lokalu Masters bardzo trudno!
SPRAWDŹ: Przez Atlantyk: Hirsch vs Kaczoruk! Uczestniczki pokłóciły się o łóżko [ZAPIS RELACJI]
Kuchenne Rewolucje - Inowrocław. Właściciel Olek doprowadził partnerkę na skraj wytrzymałości
Jak się okazało, fatalna kuchnia to nie jedyni problem Mastersa. Właściciel Olek nie panował nad nerwami i odreagowywał na partnerce. Kobieta przypłaciła to pogorszeniem stanu zdrowia! Padały wyzwiska, a krzyki były codziennością lokalu. Załoga nie miała powodów, by bronić fatalnego szefa. Brak umów o pracę, samochód używany do dostarczania zamówień na wynos był niebezpieczny, a jedzenie wykorzystywano do końca - nawet jak śmierdziało! - Jak ty masz w ogóle twarz, żeby patrzeć nam wszystkim w oczy! - krzyknęła Magda Gessler. Zaproponowała, by właściciel był jedynie właścicielem - miał wyjść z kuchni i nie przebywać w lokalu.
Nerwy i brak umiejętności zarządzania to jedynie wierzchołek góry lodowej. Brud, jaki Gessler zastała w kuchni, ją zszokował. To było obrzydliwe! - To jest brud sprzed dwóch lat. Albo dziesięciu - powiedziała zdenerwowana.
Kuchenne Rewolucje - Inowrocław. Masters miał lśnić, ale właściciel chyba zapomniał
To nie koniec atrakcji! Gessler kazała Olkowi posprzątać, ten poszedł spać i kazał ekipie rano nadrobić całonocne zaległości. Restauratorka była wściekła! Co ciekawe, brudu było więcej. Na terenie pizzerii właściciel zorganizował sobie składzik! - Latem to nawet basen stoi - wyznała jedna z pracownic. To przelało czarę goryczy. Gessler kazała właścicielowi podpisać umowę, że do jej powrotu nie przyjdzie do lokalu!
SPRAWDŹ: Zapendowska o śpiewie Gardias: "darcie się na siłę". Czy pogodynka ma potencjał?
Kuriozalne "Kuchenne Rewolucje"! Finał był zaskakujący
Właściciel zniknął, a Gessler przeprowadziła rewolucje. Lokal w miarę udało się wysprzątać. Od tej pory miał nosić nazwę "Z gęsią po drodze". Niestety, choć Olka w bistro nie było, kontrolował żonę telefonicznie. Kobieta, stłamszona i przerażona, chciała opuścić lokal i pojechać do męża. Ostatecznie rewolucyjna kolacja się odbyła. A jak wyglądał powrót? Po czterech tygodniach lokal wciął działał! Właściciel przez ten czas się w bistro nie pojawił. Jedzenie było natomiast smaczne!
Bistro "Z gęsią po drodze", adres: Aleja Niepodległości 68, 88-100 Inowrocław