Karol Hanusz był królem kabaretu. Nie ukrywał swojej homoseksualności
Karol Hanusz w środowisku artystycznym zarówno przed II wojną światową, jak i po zakończeniu największego konfliktu zbrojnego w dziejach był prawdziwą ikoną. W czasach, w których jeszcze nikt nie mówił o prawach osób LGBT, on nie krył się ze swoją homoseksualnością. Aktor był nazywany królem kabaretu. Piosenki, które wykonywał, takie jak "Fiołki", "Dymek z papierosa" czy "Śnieg" cieszyły się ogromną popularnością. Karol Hanusz zmarł w 1965 roku, mając 71 lat. Jak podaje Wikipedia, "Hanusz odebrał młodego mężczyznę ze stacji w Warszawie, mieli potajemne spotkanie, konieczne ze względu na utrzymujące się potępienie homoseksualizmu w Polsce. Wrócili do jego mieszkania i to właśnie tam chłopak brutalnie zamordował Hanusza". Po niemal 60. latach od zbrodni na jaw miały wyjść nowe fakty. Informuje o ich magazyn "Replika".
W galerii pod artykułem prezentujemy zdjęcia z pogrzebu Jerzego Stuhra
Polski aktor brutalnie zamordowany w lesie. Kowalewski nie żyje już 30 lat
Morderstwo Karola Hanusza. "Marek Teler po raz pierwszy ujawnia prawdę"
Na profilu pisma na Instagramie czytamy zapowiedź wstrząsającego artykułu Marka Telera, pisarza specjalizującego się w historiach przedwojennych polskich aktorów i aktorek.
W najnowszym numerze "Repliki" przeczytacie poruszający artykuł autorstwa Marka Telera o Karolu Hanuszu (1894–1965). To zapomniana, a jedna z największych gwiazd polskiego kabaretu (w serialu "Bodo" z 2016 r. jego rolę odegrał @erickulmjr ). Hanusz, w środowisku artystów nazywany złośliwie "królem pedałów", był postacią pełną sprzeczności: ikoną estrady, a jednocześnie ofiarą społeczeństwa, które nigdy w pełni nie zaakceptowało jego tożsamości. Dzięki rozmowom z rodziną artysty i skrupulatnemu badaniu dokumentów, Marek Teler po raz pierwszy ujawnia prawdę o brutalnym morderstwie Hanusza. Szczegóły jego śmierci przez lata pozostawały nieznane – dopiero teraz udało się je odkryć
- informuje magazyn "Replika".