Gwiazda Brzózki zaczęła świecić jaśniej już jakiś czas temu, gdy Tomasz Kammel postanowił wystąpić w TVN-owskim "Tańcu z Gwiazdami" i tym sammym podpadł władzom telewizji publicznej. Brzózka wykorzystał swoją szansę i zabłysnął jako prowadzący "Przebojowej nocy".
Nic dziwnego, że gdy po aferze bankowej Tomek na dobre musiał odejść z Woronicza, TVP znów sięgnęła po jego młodszego kolegę. Decyzja okazała się trafna. Brzózka właśnie ma za sobą udany występ w roli prowadzącego jednego z koncertów w Opolu
Prezenter ma świadomość, że jest porównywany do Tomasza Kammela. Jednak zapewnia, że jest daleki od naśladowania go.
- Na pewno nie będę drugim Kammelem - powiedział zdecydowanie Brzózka "Faktowi".
- Nie chcę powtarzać drogi Tomka. On zaczynał od konferansjerki i programów rozrywkowych typu "Randka w ciemno". Patrzono na niego często jak na showmana. Ja skupiam się bardziej na innych rzeczach, trochę bardziej dziennikarskich. Od początku w "Kawie czy herbacie" prowadziłem poważne rozmowy z ludźmi. Marzy mi się też program o tematyce bardziej społecznej - zdradził prezenter.
Miejmy nadzieję, że Brzózka faktycznie nie pójdzie w ślady Kammela.