Nowy gospodarz "Koła fortuny" w TVP 2 zapewnia, że czyni to w taki sposób, by ryba nie ginęła w męczarniach. Potem zajmuje się jej filetowaniem. - W moim rodzinnym domu utarło się, że od przyrządzania ryby jestem ja. Nie ma w tym nic przyjemnego, ale ktoś musi. Pilnuję, by karp długo się nie męczył. Od razu po przyjściu z zakupów biorę się do tej koniecznej czynność, a potem osobiście go filetuję. W taki sposób odciążam trochę w kuchni mamę i babcię - mówi "Super Expressowi" Brzozowski.
ZOBACZ TAKŻE: Brzozowski pobił Janowskiego