Na szczęście można walczyć z tymi szpetnymi defektami. Oto, co radzi Edycie specjalistka.
- Jeżeli halluksy dają nam naprawdę w kość, wtedy należy usunąć je operacyjnie. Jeżeli nasze schorzenie nie kwalifikuje się do operacji, nie sprawia nam dużego bólu, wtedy należy nosić wkładki ortopedyczne, stosować ćwiczenia korygujące i fizykoterapię - tłumaczy nam Paulina Dębek-Ajdys (28 l.) z salonu kosmetycznego IBIZA w Ząbkach. - Nie można zapominać o regularnym robieniu pedicure i masażu stóp. Warto też moczyć stopy w solach z Morza Czarnego, robić peeling złuszczający zrogowacenia i zgrubienia skóry. Stopy trzeba też nawilżać kremami - dodaje.
Wątek Marty, granej w "Klanie" przez Edytę Herbuś, zaczął się ślicznie rozwijać. Scenarzyści postanowili wplątać piękną nauczycielkę tańca w romans z fotografem Miłoszem (Konrad Darocha, 27 l.). A jak romans, to i sceny miłosne. Te zapowiadały się smakowicie. Była zwiewna seksowna koszula, trochę gołego ciałka, czułości i śniadanie do łóżka. Niestety, w trakcie zdjęć wyszło na jaw, że... Edyta ma zniszczone stopy.
To niezwykle bolesna i okrutna cena, jaką gwiazda musiała zapłacić za swoje taneczne mistrzostwo i bywanie na warszawskich salonach. Halluksy na jej subtelnych stópkach powstały zapewne przez buty na wysokich obcasach. Często zbyt ciasnych. A to obowiązkowy element stroju gwiazdy nie tylko w tańcu, ale i na salonach. Kiedy my zachwycamy się jej pokazami, nie mamy pojęcia, że ta śliczna kobieta po prostu cierpi.