Maja Hirsch to aktorka, która wciela się w rolę Pauliny Febo - charakternej włoszki, współwłaścicielki domu mody oraz głównej rywalki tytułowej bohaterki serialu "BrzydUla". Okazało się, że popularność serialu może być dla niej zagrożeniem. Gwiazda udzieliła wywiadu dla "Dzień dobry TVN". Poznajcie zatrważające szczegóły. Zdaniem aktorki, już ponad 10 lat temu mogło dochodzić do podobnych zdarzeń. W pierwszej odsłonie "BrzydUli" Paulina Febo była zdecydowanie czarnym charakterem:
- Dziwiłam się, że jeszcze do tej pory tego nie było, to się zdarzyło teraz raz. Ale ja pamiętam, że 10 lat temu, gdzie Paulina była bardziej wredną postacią, to ja nie operowałam social mediami ani Instagramem, więc nie dostawałam prywatnych wiadomości, ale czytałam komentarze o mojej roli w Internecie. Z jednej strony było to fajne, bo ludzie mnie nienawidzili i były takie komentarze "gdybym ją spotkał w ciemnym zaułku, to bym ją zaj*** i tak dalej" i tego było dużo więcej niż teraz.
ZOBACZ: Magda Gessler nigdy nie popełni tego błędu. Przez to zmarła jej matka. To zdjęcie jest ostrzeżeniem
Grozili jej śmiercią! Aktorka "BrzydUli" wstrząśnięta. Powód jest zatrważający!
Osoba, która groziła śmiercią aktorce po pewnym czasie okazała skruchę i przeprosiła Hirsch: - Napisała, że się za bardzo wczuła i kocha nas wszystkich!
- Nie wiem, jak to traktować. Trochę niepokojące jest to, że ludziom mieszają się te dwie rzeczywistości, bo to jednak chyba oczywiste, co jest serialem, a co życiem, że ja jestem Mają Hirsch, a nie Pauliną. Z drugiej strony, to jest naprawdę fajne, że serial wzbudza takie emocje.