Ktoś doniósł na Antka Królikowskiego! Policja potwierdza. Nowe wieści w sprawie oskarżenia o marihuanę. Aktorowi uda się obronić?
Do zdarzenia doszło w lutym tego roku. Antek Królikowski wyszedł ze swojego mieszkania na warszawskiej Woli, by pojechać na umówioną z Joanną Opozdą (35 l.) wizytę do synka. Wsiadł do auta, ruszył i chwilę później zatrzymała go policja, która już na niego czekała.
„Funkcjonariusze z uwagi na otrzymane zgłoszenie, że o tej godzinie i w tym miejscu pojawię się rzekomo pod wpływem nielegalnych substancji, czekali na mnie w okolicy miejsca zamieszkania. Zostałem zatrzymany do kontroli. Alko-test wykazał, że jestem trzeźwy, jednak narkotest wykrył THC, którym wspomagam swoje leczenie i którego używałem poprzedniego wieczoru" - wyjaśnia Królikowski w swoim oświadczeniu.
Aktor podkreśla, że pali medyczną marihuanę, przepisaną mu przez lekarza, by łagodzić objawy stwardnienia rozsianego, na które choruje.
Policja potwierdza donos na Antka Królikowskiego
Na czwartkowej rozprawie w sądzie policjantka, która uczestniczyła w zatrzymaniu aktora, potwierdziła jego słowa - służby działały na podstawie donosu. Jak udało nam się ustalić, zeznała też, że nie było żadnych innych podstaw, by zatrzymać Królikowskiego, ponieważ zachowywał się normalnie i trzeźwo.
- Mogłyby to potwierdzić nagrania z policyjnych kamer, których jednak do tej pory prokuratura nie ujawniła - dowiadujemy się od naszego informatora z sądu. - Sędzia się ich domaga - słyszymy.
NIE PRZEGAP: Antek Królikowski przerywa milczenie! Wyprzedaje majątek, by zapłacić alimenty. To, jak wyglądały jego spotkania z synem, szokuje!
Aktorowi grozi grzywna, ograniczenie wolności lub do dwóch lat więzienia oraz zakaz prowadzenia pojazdów na co najmniej 3 lata. W grudniu Antek Królikowski zamierza osobiście stanąć przed sądem i złożyć zeznania w swojej obronie.
Jak sądzicie, uda mu się wybronić z zarzutów?
Listen on Spreaker.