Ks. Maciej Czaczyk został skierowany do parafii św. Jana Chrzciciela w Myśliborzu. O swoim powołaniu i rezygnacji z show-biznesu mówił rok temu w w programie "Studnia" w Telewizji Republika. - W pewnym momencie życia stwierdziłem, że realizowanie pasji, sztuki dla sztuki, jako cel i sens świata, moja muzyka i gitara, okazała się pusta. Stwierdziłem, że ta sztuka mnie nie jara i nie pociąga - powiedział zwycięzca II edycji "Must be the music. Tylko muzyka".
Przyznał, że, gdy poznał świat rozrywki, odsunął się od Kościoła. - Wtedy wiara zeszła gdzieś na bok, wierzyłem w gitarę. To był bożek - wyznał. Wszystko zmieniło się po powrocie z nart w Alpach w 2013 roku. Ówczesny maturzysta stwierdził, że pora zmienić życie. - To mi zabierało sens życia i szczęścia. To, że się czułem lepszy od innych. (...) Przyszła myśl o ścianie, z która się zderzyłem - wyjawił Czaczyk.
Ksiądz Maciej już w dzieciństwie myślał o tym żeby zostać duchownym. Z samej muzyki na szczęście nie rezygnuje. Nie wie jednak, czy jeszcze nagra jakąś płytę muzyczną. Na razie na koncie ma album "Maciej Czaczyk", którą zrobił wspólnie z Robertem Jansonem z Varius Manx. Jego piosenka "W cieniu katedry" ciągle znajduje się na liście "Piosenki tygodnia" w Radiu Maryja.
Szukasz artykułów sportowych, ale nie chcesz przepłacać? Skorzystaj z rabatów na Nike promocje.