W latach 90-tych z Katarzyną Kanclerz liczył się każdy. W krajowym show biznesie była prawdziwą królową, mówiono nawet, że potrafi z każdego beztalencia zrobić wielką gwiazdę. Wykreowała ona wielu celebrytów, którzy zawdzięczają jej swoje kariery. W czasie swojej działalności Katarzyna Kanclerz przysporzyła również wiele wrogów. Niektórzy oskarżali ją o oszustwa i wpędzanie swoich podopiecznych w długi.
Zobacz także: Joanna Opozda sprzedaje swoją suknię ślubną. Nie uwierzycie, za ile!
Katarzyna Kanclerz to bez wątpienia jedna z najważniejszych postaci show biznesu lat 90-tych. W gronie jej podopiecznych byli między innymi: Michał Wiśniewski, Piotr Rubik oraz Mandaryna. Przez wiele lat nikt nie był w stanie jej podskoczyć, ani z nią rywalizować. - Każdego artystę pytam, czy zdaje sobie sprawę, że praca ze mną to droga przez mękę. Mówią, że tak, ale... chcą osiągnąć sukces - mówiła swego czasu Katarzyna Kanclerz w wywiadzie dla "Gali". Dla wielu artystów współpraca z nią była trudna i nie wspominają jej dobrze. Katarzyna Nosowska i zespół Hey spierali się z nią o prawa autorskie do niektórych utworów i przyznawali, że choć przyciągali tłumy na koncerty to sami musieli sypiać w brudnych hotelach z karaluchami. Prawdziwa afera wybuchła jednak w 2007 roku kiedy to Michał Wiśniewski oskarżył Kanclerz o oszustwa, a nawet rozpad jego małżeństwa z Mandaryną. Również Piotr Rubik nie był zadowolony ze współpracy i także w jego przypadku pojawiły się nieścisłości finansowe. Katarzyna Kanclerz na początku odpierała te zarzuty, później jednak zdecydowała się zniknąć z show biznesu.
Obecnie Katarzyna Kanclerz nie jest w ogóle związana ze światem muzyki, pracuje jako General Manager w australijskiej firmie Interim Business Solutions. Specjalizuje się w strategiach dla e-biznesu i e-commerce, nowych mediach i przestrzeni cyfrowej. Nie jest aktywna w mediach społecznościowych i nie udziela się publicznie.