Ewelina Ślotała w książce "Żony Konstancina" odczarowuje mit życia ludzi z pierwszych stron gazet i list najbogatszych Polaków. Szczerze i bezlitośnie obnaża mechanizmy członków tej hermetycznej grupy, w której blichtr, gigantyczne pieniądze i pozycja kamuflują codzienność pełną uzależnień, przemocy, zdrad i ludzkich tragedii. Premiera książki miała pierwotnie odbyć się kilka tygodni temu, ale została przesunięta na 27 września.
Zobacz: To miała być rola jej życia. Joanna Opozda gra Brigitte Bardot przez 10 minut!
O czym jest książka "Żony Konstancina"?
Ewelina na swoim profilu na Instagramie zamieściła opis książki: "Wyobraź sobie, że jesteś mną. Właśnie szofer odwozi cię do domu, a konkretniej 800 metrowej willi wartej 20 milionów. Z bagażnika wyjmuje torby z zakupami, w godzinę wydałaś 100 tys. złotych na rzeczy, których nie potrzebujesz i w których przez najbliższe dni, będzie cię widywała tylko służba. Twoja czarna karta nie ma limitu, a prezenty od męża nigdy się nie kończą. Jesteś kimś, należysz do najbardziej elitarnej i hermetycznej grupy w Polsce, wzbudzasz zachwyt i podziw. Masz wszystko, do momentu, kiedy lukier na torcie nie spłynie na marmurową podłogę. Tę samą, na której od wielu godzin leżysz samotna, nieszczęśliwa, poniżona. Twoje usta zamiast lukrem obklejone są krwią. Wierzysz, że na to zasłużyłaś, wierzysz, że nic nie jesteś warta. I wierzysz, że jutro będzie lepiej. Bo jesteś mną… żoną Konstancina" - czytamy.
I chociaż jest to powieść, czytelnicy z pewnością rozpoznają w niej osoby z pierwszych stron gazet...
Kim jest Ewelina Ślotała?
Ewelina Ślotała przez wiele lat mieszkała w luksusowej willi w podwarszawskim Konstancinie-Jeziornej. Dramat, który przeżyła kobieta, jest trudny do opisania. Przez wiele lat była upokarzana w różny sposób przez swojego męża. W końcu zdecydowała się skontaktować ze znanym w całej Polsce detektywem Krzysztofem Rutkowskim.
- Po raz drugi zaatakował mnie w willi w Konstancinie, bo nie mógł sobie poradzić z naszym 3-letnim dzieckiem. Kiedy wyskoczyłam z łazienki słysząc krzyk synka, rzucił się na mnie. Przybyłym policjantom oświadczył, że opuszcza dom i idzie spać do hotelu - powiedziała Ewelina Ślotała w rozmowie z patriot24.net. Więcej przeczytacie o tym tutaj.
Ewelina Ślotała to dziś mama ukochanego syna, prawniczka, która odnalazła życiową pasję w projektowaniu wnętrz. Sól w oku konstancińskich elit. Osobiste doświadczenia skłoniły ją do wsparcia ofiar przemocy domowej, której kiedyś sama doświadczyła.