Była żona Daniela Martyniuka raczej nie będzie miło wspominać związku z synem króla disco polo. Chociaż ich małżeństwo od dawna było fikcją, rozwód właściwie nie ukrócił jej cierpień: przez tydzień po zakończeniu małżeństwa jej była teściowa upokorzyła ją już wielokrotnie.
Jednak Ewelina należy do grona kobiet, które nie poddają się i są w stanie walczyć do samego końca. 21-latka w oficjalnym oświadczeniu podziękowała za wsparcie, zapowiadając jednak, że jakiekolwiek dalsze ataki na jej bliskich skończą się źle.
„Szanowni Państwo, bardzo dziękuję za liczne słowa wsparcia, które otrzymuję każdego dnia. Chciałabym prosić jednak o uszanowanie prywatności mojej CAŁEJ RODZINY” – czytamy.
„Nie będę udzielać wywiadów ani odnosić się̨ do publikacji prasowych, komentować ich, a tym bardziej oceniać postepowanie mojego byłego męża Daniela Martyniuka i jego rodziny.
Każdy ma własne sumienie i żyje według wartości, które uważa za słuszne. Należy jednak pamiętać, że wolność słowa ma swoje granice nie tylko etyczne, ale również̇ prawne. Będę zawsze dbać i walczyć o dobre imię̨ i spokój mojej rodziny w cywilizowany sposób wykorzystując wszelkie dostępne możliwości prawne”.