Była wielką miłością Krzysztofa Krawczyka. Rozbiła jego małżeństwo i zespół, a w końcu... złamała mu serce

2025-03-22 7:19

To była miłość, która na zawsze zmieniła Krzysztofa Krawczyka. Pojawiła się nagle, burząc dotychczasowe życie artysty – zarówno prywatne, jak i zawodowe. Nikt nie przypuszczał, że to uczucie, które początkowo dawało mu szczęście, doprowadzi do tak dramatycznych momentów w jego biografii. Zawód miłosny, zdrada i skomplikowane relacje – historia Krzysztofa Krawczyka i Haliny Żytkowiak to opowieść pełna emocji, jak z filmu.

Super Express Google News

Gdy młoda wokalistka Halina Żytkowiak dołączyła do Trubadurów, błyskawicznie zawładnęła sercem Krzysztofa Krawczyka. Uczucie było tak silne, że postanowił porzucić dotychczasowe życie – rozwiódł się, odszedł z zespołu i wyjechał z kraju, ale szczęścia nie zaznał. 

Halina Żytkowiak i Krzysztof Krawczyk - marzenia o wielkim świecie

Lata 70. były dla Krzysztofa Krawczyka czasem wielkich sukcesów. Jako gwiazda Trubadurów zdobywał serca fanów, a jego kariera nabierała rozpędu. Wtedy pojawiła się Halina Żytkowiak – młoda, utalentowana wokalistka, która zawładnęła jego sercem. Uczucie było tak silne, że Krawczyk postanowił zmienić całe swoje życie: rozwiódł się, odszedł z zespołu i wyjechał z kraju w poszukiwaniu nowego początku.

Decyzja o opuszczeniu Trubadurów była dla niego trudna, ale liczył, że kariera solowa zapewni mu większe zarobki.

Potrzebowałem pieniędzy na utrzymanie rodziny. (...) Zmuszały mnie do tego także trudności dnia codziennego.

– wspominał po latach Krawczyk w książce „Życie jak wino”.

Jego odejście przyczyniło się do rozpadu zespołu. Można powiedzieć, że Halina rozbiła nie tylko pierwsze małżeństwo Krawczyka, ale i jego muzyczną rodzinę. Niestety, mimo uwielbienia publiczności, ich życie w Polsce nie było dostatnie. Halina przekonała więc męża do wyjazdu do Stanów Zjednoczonych, gdzie mieli nadzieję na wielką karierę.

Zdrada i depresja – dramat Krawczyka

Rzeczywistość brutalnie zweryfikowała ich marzenia. Koncerty w USA nie przynosiły wystarczających dochodów, a Krawczyk, by utrzymać rodzinę, musiał dorabiać na budowie. W tym czasie jego żona zdradziła go z osobą, której ufał bezgranicznie. To był cios, po którym trudno było mu się podnieść.

Dwa małżeństwa skończyły się przez moją niewierność, ale byłem też zdradzony i proszę mi wierzyć, zdradzony mężczyzna czuje się okropnie. Wpadłem w totalną depresję. Siedziałem w zaciemnionym pokoju i mogłem słuchać tylko Beethovena

– wyznał w jednym z wywiadów Krzysztof Krawczyk.

Ich drogi rozeszły się na zawsze. Halina na stałe osiadła w USA, a Krzysztof wrócił do ojczyzny i jeszcze wielokrotnie podbijał polskie sceny, ale blizna w jego pozostała na zawsze. Lata później postanowił ją wyśpiewać...

„Mój przyjacielu” - muzyczna spowiedź?

Swoje bolesne doświadczenia przelał na muzykę. Jeden z jego największych przebojów, Mój przyjacielu, to właśnie opowieść o tej miłości i zdradzie.

Piosenka „Mój przyjacielu” nie jest wyssana z palca. Tak było, ale mogłem ją napisać dopiero po latach, kiedy zdystansowałem się do tamtych przeżyć

- wyznał w jednym z wywiadów.

Można też przypuszczać, ze te bolesne doświadczenia wpłynęły także na jego relację z synem, Krzysztofem Juniorem. Ich kontakt przez lata był skomplikowany, a po śmierci Krawczyka wyszło na jaw, że nie uwzględnił on syna w testamencie – cały majątek przekazał swojej ostatniej żonie, Ewie Krawczyk. Spory sądowe o spadek trwają do dziś. 

Halina Żytkowiak zmarła 22 marca 2011 roku po wieloletniej walce z nowotworem. Ani były mąż, ani syn nie pojawili się na jej pogrzebie, co tylko potwierdza, jak bolesne i skomplikowane były ich rodzinne losy.

Zobacz też: Syn Krzysztofa Krawczyka nie może występować pod własnym imieniem i nazwiskiem. Przegrał w sądzie z macochą

Zobacz w galerii fotografie Krzysztofa Krawczyka i Haliny Żytkowiak

QUIZ Krzysztof Krawczyk czy Krzysztof Klenczon? Kto to śpiewał? Parostatek, Kwiaty we włosach, Chciałem być
Pytanie 1 z 20
Utwór "Parostatek" śpiewał:
The Voice Senior: Była odkryciem Krzysztofa Krawczyka. Po latach wraca na wielką scenę

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki