Związek Coll z Żukowskim
Bartosz Żukowski i Ewa Coll tworzyli małżeństwo przez kilka lat. Para doczekała się nawet córki, Poli, która przyszła na świat w 2009 roku. Niestety, ich miłość nie przetrwała próby czasu. W 2015 roku Ewa Coll złożyła papiery rozwodowe. Przez dłuższy czas w mediach można było przeczytać, że postępowanie nadal trwa i rozwód nie został jeszcze sfinalizowany. Para rozwodziła się w atmosferze kontrowersji. Żukowski zadłużył swoją żonę na kilkadziesiąt tysięcy złotych, o czym Coll otwarcie mówiła w mediach. Kobieta była zmuszona zapłacić za leasing auta "Waldusia", a potem uregulować czynsz za mieszkanie, którego Żukowski nie płacić od czterech lat. Już wtedy Coll zdradziła, że uciekła wraz z Polą przez przemoc. Co więcej, Żukowski żądał od niej alimentów, a sam (jak relacjonowała Coll) nie płacił na ich córkę…
Wygląda jednak na to, że parze udało się wreszcie zakończyć swoje małżeństwo, bo Ewa Coll pochwaliła się w mediach społecznościowych zdjęciem ze ślubu z… Kostkiem Yoriadisem, byłym ukochanym Kasi Kowalskiej.
Była żona Bartosza Żukowskiego wbija mu szpilę. "Byłam w przemocowym związku"
W ostatnim wywiadzie z tygodnikiem "Twoje Imperium" Ewa Coll rozpływała się nad nowym mężem i zdradziła nieco więcej na temat poprzedniego małżeństwa. Jak powiedziała, był to "przemocowy związek".
- Poznaliśmy się, gdy byłam jeszcze w przemocowym związku i dopiero co złożyłam pozew rozwodowy. Spodobaliśmy się sobie, ale jako osoba "zajęta" nie byłam w kręgu zainteresowań Kostka. Spojrzał na mnie inaczej dopiero, gdy poznał moją historię. Pomagał mi, radził i pocieszał kosztem swojego życia. Zrezygnował z wielu swoich planów, nawet z nagrania płyty, by zaopiekować się mną, moją córką i moim psem - czytamy w "Twoim Imperium"
Kobieta nie przepuściła okazji, żeby wbić szpilę Żukowskiemu.
- Kostek to solidna firma, człowiek z zasadami, zdecydowany, dbający o rodzinę. Przypomina mi mojego tatę. Cieszę się, że to on będzie dla mojej córki wzorem mężczyzny, który daje bliskim poczucie bezpieczeństwa, nie jest rozchwiany, ani histeryczny i nie mści się. To bardzo ważne, by Pola w przyszłości umiała rozpoznać wartościowego człowieka - podsumowała.
Kostek Yoriadis w tym samym wywiadzie dodał, że jest ogromnym szczęściarzem i dzięki Ewie jego życie w końcu nabrało pełnego kształtu.