Na salonach i w prasie kolorowej aż huczało od plotek. Mówiło się, że Julia jest zaniepokojona stanem emocjonalnym swojego byłego męża. Ponoć rozwód i trudności ze znalezieniem pracy całkowicie go rozbiły. Rozważała nawet, żeby wystąpić o odebranie mu opieki nad córeczkami, którą teraz sprawują naprzemiennie.
Przeczytaj też: Taniec z gwiazdami w Polsacie: Oni ZATAŃCZĄ w II edycji
Urbański może jednak odetchnąć z ulgą. Chmielnik zapewniła, że nie zamierza niczego takiego robić.
„ Jestem daleka od ingerencji w ustalony przez nas podział obowiązków rodzicielskich. Przeciwnie, zależy mi na częstych i regularnych spotkaniach dzieci z ojcem, dla podtrzymywania więzi rodzinnych i harmonijnego rozwoju naszych córek ” - czytamy w oświadczeniu jakie Julia przesłała do mediów.
Jak widać była żona Urbańskiego nie zamierza walczyć z nim o córeczki. Wygląda na to, że ochłonęła po rozwodzie, od którego minęło już 9 miesięcy. Wtedy zapowiadała też walkę o większe alimenty. Te zasądzone w trakcie rozwodu to raptem tysiąc złotych na każde dziecko. Jednak wszystko wskazuje na to, że para w końcu doszła do porozumienia we wszystkich kwestiach. A Chmielnik jest nawet gotowa bronić publicznie czci byłego męża.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Super Expressu na e-mail