Była żona Kurzajewskiego ujawnia prawdę o jego WYKSZTAŁCENIU! Maciej spali się ze wstydu?!

Paulina Smaszcz była ostatnio gościem programu "Gwiazdozbiór Jaruzelskiej", emitowanego na kanale "Super Express 2" na YouTube. Była żona Kurzajewskiego nie oszczędzała w słowach Maćka i jego nowej partnerki. Teraz Paulina udzieliła następnego wywiadu kolejnym mediom. Tym razem zwierzała się w podcaście Herra On Air. Nie obyło się oczywiście bez wzmianek o byłym mężu. 

Smaszcz ubolewała na antenie, że w mediach jest określana jako "była żona Kurzajewskiego". "Kobieta petarda" uważa, że to krzywdzące i umniejsza jej życiowym osiągnięciom. Przy okazji wyjawiła też prawdę o wykształceniu Macieja. W jego biografii możemy przeczytać, że studiował prawo na Uniwersytecie Warszawskim. Wygląda jednak na to, że tych studiów wcale nie skończył.

- Ja mam doktorat, Maciej ma TYLKO maturę, tak? I zobacz, nigdy nikt nie powiedział: "Fajnie Paulina, że mimo takich trudności urodziłaś dwójkę dzieci, że 23 lata przeżyłaś w małżeństwie, że pracowałaś całe życie". Ja pracuję od 16. roku życia, ja pochodzę z bardzo biednej rodziny, ja musiałam mojej rodzinie pomagać, ale jednocześnie się edukować (...). Zawsze będzie "była żona Macieja Kurzajewskiego", jeszcze gdyby to była "matka dzieci Macieja Kurzajewskiego", to już bym wolała tę łatkę niż byłej żony - ubolewa Paulina.

Po rozstaniu z Maciejem postanowiła zainwestować w siebie i swoje kompetencje. Przy okazji wprost wyznała, że Kurzajewski był miłością jej życia.

- Ja straciłam wszystko. Straciłam wymarzoną pracę, zdrowie, pieniądze, miłość mojego życia, którą był mój mąż. Teraz jest następna, wiesz, tych partnerów nie brakuje, ale... Tak, rodzina, która była dla mnie mitem, to wszystko upadło. Co mi zostało? Moje kompetencje, moja edukacja, moje doświadczenie i to, co w życiu osiągnęłam. Jestem w stanie przeżyć. Lepiej, gorzej, ale przetrwać i nadal być sobą - wyznaje Paulina.

Myślicie, że Maciek będzie zły, że Paulina ujawniła, że ma tylko średnie wykształcenie?