Marta Smuk przez kilkanaście miesięcy zmagała się z nowotworem piersi. Kobieta dzielnie walczyła z chorobą i 11 lipca 2019 roku dowiedziała się, że leczenie chemioterapią było skuteczne, a ona wreszcie może odetchnąć z ulgą.
- Oficjalnie informuję: LECZENIE CHEMIOTERAPIĄ ZAKOŃCZONE!!!!!! To był jeden z najtrudniejszych a zarazem najpiękniejszych lat w moim życiu. To czego doświadczyłam, to co zrozumiałam i to, czego dowiedziałam się o sobie nikt mi nie zabierze! Nigdy nie powiem,że jestem zdrowa ,bo nowotwór to choroba przewlekła ale jestem bezpieczna i to poczucie daje mi spokój i szczęście! - napisała Marta Smuk na Facebooku.
Kilka dni temu była żona Mariusza Totoszko postanowiła podzielić się w sieci wyjątkowymi zdjęciami. W ramach solidarności ze wszystkimi kobietami, które walczą z nowotworem piesi, wokalistka pozbyła się "jeszcze jednego atrybutu". Na zdjęciach z krótko przystrzyżonymi włosami widoczna jest także blizna na piersi.
- Dokładnie rok temu straciłam swój atrybut kobiecości...straciłam?Czyżby? Solidaryzuję się dziś z wszystkimi kobietami,które przeżywają dziś to,co rok temu przeżywałam ja!!!!! A dla siebie i dla Was pozbyłam się przed chwilą jeszcze jednego atrybutu...
Kobiecość ma się w sercu i w głowie-nie na!!!! BĄDŹCIE SILNE! - podpisała fotografie Smuk.