Byli już małżonkowie potrzebowali aż pięciu miesięcy, żeby ustalić wszystkie warunki rozwodu. Dostali go w minioną środę, na drugiej sprawie. Hubert, mimo iż wyszedł z sądu zdenerwowany, miał powody do radości. Na jego korzyść zostały rozstrzygnięte kwestie podziału majątku.
- Zabrał prawie wszystko. Pomimo to wciąż mówi Julce, że ta jest świetnie w życiu ustawiona - zdradza nam przyjaciel pary.
Prezenter nie może jednak spać spokojnie. To nie koniec walki. Była żona zamierza jeszcze wystąpić o wyższe alimenty. Na razie ustalono, że Urbański ma płacić po 1000 zł na każdą z córek. - Ona zamierza wystąpić o podwyższenie alimentów. Skoro on wziął większość majątku, to niech płaci wyższe alimenty, bo dzieci wymagają odpowiedniego zaplecza finansowego - dodaje nasz informator.
Przeczytaj też: Urbańskiego nie stać na drugi wózek, prezenter przeżywa kryzys?!
W tej chwili zamiast na dzieci Chmielnik wydaje większość pieniędzy na remont mieszkania. Co prawda kupił je dla córek Urbański, ale to lokal wymagający poważnego i pracochłonnego odświeżenia. Na czas trwania prac budowlanych Chmielnik z dziećmi mieszka u swojej mamy.
- Julka sama też pracuje na budowie. Maluje, szlifuje, spędza tam każdą wolną chwilę, żeby jak najszybciej zapewnić dzieciom komfortowe warunki - mówi znajomy.