Paul Montana, były partner Ilony Felicjańskiej, postanowił skorzystać ze słonecznej pogody i chwycić nieco promieni słońca. Wybrał się więc do restauracji przy Zamku Ujazdowskim w Warszawie. Najpierw pojawił się w lokalu Qchnia Artystyczna, a potem poszedł do Instalacje Art Bistro. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że Montana poczuł się jak na wakacjach nad morzem, bo postanowił na oczach wszystkich klientów rozebrał się niemal do rosołu. W samych gatkach wietrzył pachy i się opalach. Ubrał się tylko na chwilę, gdy poszedł do sklepiku kupić papierosy. Pozostali klienci na pewno byli "zachwyceni" widokami, jakie Montana im zaserwował przy jedzeniu. Czyżby zbierał energię na kolejną rozprawę z byłą partnerką? Ostatnie zeznania w sądzie były szokujące.
Paul Montana oraz Ilona Felicjańska są w trakcie rozwodu. Zeznania w sądzie są wstrząsające
Na początku maja 2023 roku odbyła się kolejna rozprawa dotycząca Montany i Felicjańskiej. Ich relacja, przypomnijmy, od początku była bardzo burzliwa. Para rozstawała się, a potem do siebie wracała. Ostatecznie podjęto decyzję o rozwodzie. Podczas rozpraw w sądzie wyszło na jaw, że w związku miało dochodzić do przemocy. Felicjańska twierdziła, że to Montana ją bił. On sam z kolei twierdzi, że było na odwrót. Przekonywał, że wielokrotnie musiał bronić się przed atakami celebrytki.
- Mam ponad 30 pogryzień na ciele, na plecach, na rękach, na boku. (...) Jak w końcu mnie ugryzła w szyję, to, tak jak mi policjant radził tydzień przed, że jedyna rzecz, co mogę zrobić, to odepchnąć ją, co zrobiłem. (...) - mówił Paul Montana, cytowany przez portal "Plotek". Mężczyzna podał, że jedno z ugryzień miało nawet pozbawić go kawałka mięśnia, co jest potwierdzone na obdukcji.
Innym razem Felicjańska, według zeznań Montany, miała uderzyć go w twarz tak mocno, że stracił zęba. Do przemocy miało dochodzić podobno w lutym 2021 roku. Prokurator wnosi o karę dwóch lat pozbawienia wolności w wymiarze odpracowania po 40 godzin prac społecznych. Prawnik Felicjańskiej z kolei domaga się kary dziewięciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, a także 20 tysięcy złotych odszkodowania. Wyrok ma zapaść 16 maja.