Piękna Magdalena Świder, nazywana też następczynią Anji Rubik (40 l.) i Joanny Krupa (44 l.) w modelingu jest naszą wizytówką na światowych wybiegach. Zjawiskowa modelka, która króluje na wybiegach w Paryżu, Mediolanie, Nowym Jorku i Londynie. Praca modelki wymaga od niej wielu poświęceń, ale pozwala się też utrzymać i wieść życie na dużym poziomie. Okazuje się, że swego czasu w USA zawodowe ścieżki Magdy przecięły się z Caroline Derpieński. Świder w jednym z wywiadów przyznała, że zna słynną „Dolarsową” z wybiegów za oceanem. Nie powiedziała wówczas o niej złego słowa, a wręcz przeciwnie. Raczej miło ją wspominała. - Całkiem przyjemnie wspominam spotkania z Caroline. Nie widziałam jej ponad pół roku. Nie mam z nią obecnie kontaktu. Chciałam kiedyś sprawdzić, co u niej słychać, ale najwyraźniej usunęła mnie ze swojego Instagrama i chyba zablokowała. Zupełnie nie wiem dlaczego, ale nie płaczę z tego powodu – zdradza Magda Świder w rozmowie z „Super Expressem”.
Caroline Derpieński i Magdalena Świder znają się od dawna!
Panie poznały się w lutym ubiegłego roku podczas nowojorskiego Fashion Week. - Znamy się na takiej stopie koleżeńskiej, jeśli chodzi o pracę – mówiła Świder krótko po spotkaniu z Derpieński. Dodała wówczas, że uważa ją za uroczą osobę, a wizerunek, który stworzyła w Polsce nie jest prawdziwy. - Na co dzień jest bardzo miłą, sympatyczną osobą. Jeśli chodzi o jej zachowanie w Polsce myślę, że jest dobrą aktorką… Jest bardzo otwartą, słodką osobą. Myślę, że za oceanem ludzie patrzą na nią i inaczej ją oceniają, niż tutaj w Polsce – opowiadała Magda Kozaczkowi. Czyżby Caroline nie spodobało się, iż Świder zasugerowała, że jest "aktorką"? Cóż, może za jakiś czas poznamy prawdziwe powody „Bana”, jaki dostała Magdalena Świder od Caroline Derpieński? A może to tylko złośliwość Instagrama, który czasem płata rożne figle?