Aż miło popatrzeć na tę piękną parę. Dobrze więc, że seksowna aktorka i przystojny piłkarz kilka tygodni temu na stałe wrócili do kraju. Jarek rozwiązał bowiem kontrakt z tureckim klubem sportowym Antalyaspor, bo przestali wypłacać mu pensję.
Początkowo jednak nie byliśmy zadowoleni z manier, jakie z zagranicy przywiózł Bieniuk. Zachowywał się przy swojej ukochanej jak nieokrzesany prostak. Trzymał ręce w kieszeni, zamiast w potrzebie służyć Ani pomocą.
Teraz wszystko wróciło na właściwe tory. Jarek znów jest dżentelmenem z krwi i kości. Rano biega do spożywczego po świeże bułeczki i wodę mineralną, by aktorka nie musiała pić herbaty z kranówy, a po południu wiernie towarzyszy jej podczas zakupowego szaleństwa w centrach handlowych.
Kilka dni temu Anię i Jarka spotkaliśmy bowiem w gdyńskim Klifie. Przybylska buszowała po sklepach, by odświeżyć garderobę. Z butików wychodziła z pełnymi siatami. Bieniuk natomiast otwierał jej drzwi, przepuszczał przodem i dźwigał ciężkie torby ze sprawunkami, by ona z gracją mogła prezentować swoją piękną i nienaganną figurę. Brawo, Jarku!