Cayra zawsze była temperamentną kobietą, ale kiedy ponad rok temu zachorowała na COVID-19 straciła ochotę na jakąkolwiek aktywność fizyczną, w tym również na seks. - Sam covid przeszłam w miarę łagodnie, jednak nie pozostał on obojętny dla mojej kondycji. Przez ponad trzy miesiące nie miałam ochoty na nic. Czułam ogólne osłabienie. Zrezygnowałam z siłowni, a nawet z seksu, bo zwyczajnie nie miałam na nic siły. Spadek libido trwał u mnie trzy miesiące. Na szczęście mam wyrozumiałego partnera, który przeczekał ze mną ten trudny czas. Teraz już wszystko wróciło do normy. Zapewniam, że w mojej sypialni ognia znów nie brakuje - zdradza „Super Expressowi” Cayra, która ostatnio gra mnóstwo koncertów, a na scenie emanuje niesamowitą energią.
To, że covid-19 ma negatywny wpływ na jakość życia seksualnego potwierdza w rozmowie z nami dr n. med. Magdalena Cubała-Kucharska, autorka książki, pt. „Ciężar korony, czyli dlaczego niektórzy nie mogą wyzdrowieć?”. - Zwłaszcza przy przewlekłym covidzie, kiedy towarzyszy nam długotrwałe zmęczenie, kiedy pojawiają się różnego rodzaju objawy związane z układem nerwowym, dochodzi do spadku libido. Co gorsze u kobiet może się pojawić suchość pochwy, a nawet anhedonia, czyli brak odczuwania przyjemności. Nawet sam dotyk może stanowić nieprzyjemną rzecz ze względu na nadwrażliwość dotykową, albo niedoczulicę. Nawet gra wstępna lub pieszczoty w czasie covidu lub krótko po może być odbierana jako coś dokuczliwego. Rzeczywiście może być tak, że w czasie choroby stajemy się gorszymi partnerkami dla swoich mężczyzn. Zwłaszcza te kobiety, które wcześniej czerpały radość ze związku mogą mieć trudności ze zrozumieniem zaistniałej sytuacji - wyjaśnia pani Magdalena.
- Z kolei u mężczyzn mogą występować zaburzenia wzwodu, zwłaszcza, że covid nie jest obojętny dla naczyń krwionośnych, a wzwód w dużej mierze jest uwarunkowany funkcją naczyń krwionośnych. Samo zmęczenie, które towarzyszy covidowi może sprawiać, że pojawia się niechęć do wysiłku, a seks oprócz tego, że jest przyjemnością jest swego rodzaju mobilizacją mięśni i zmysłów, a zmysły w zespole pocovidowym są bardzo osłabione. Ponadto problemy z węchem sprawiają, że słabiej wyczuwane są feromony partnera, a co za tym idzie może pojawiać się mniejsza chęć do odbycia stosunku - zauważa dr Cubała - Kucharska. - Przyczyną problemów w sypialni mogą być również problemy z układem oddechowym. Warto pamiętać, że podczas stosunku oddech przyspiesza. Większość osób, która przebyła covid ma zaburzenia libido również z lęku o swoją wydolność oddechową. Odkąd nastał covid większość społeczeństwa jest w stanie lekkiej depresji, co tej nie sprzyja nawet myśleniu o seksie - dodaje. A co zrobić, żeby odzyskać chęć do łóżkowych igraszek. - Warto stopniowo się rozluźniać, zaczynać od delikatnych pieszczot, pocałunków, ciepłej kąpieli. Seks może teraz wymagać większej oprawy, dłuższej gry wstępnej. W wielu przypadkach trzeba dać sobie po prostu trochę czasu, żeby wrócić do dawnej formy i absolutnie nie mieć żalu do siebie czy partnera, że coś nie wyszło - radzi dr n. med. Magdalena Cubała-Kucharska, która szacuje, że zespół pocovidowy może trwać kilka miesięcy, pół roku, a nawet dłużej. W tym czasie warto zadbać o odpowiednie odżywianie i suplementację.