Monika G. przyznała się do zarzucanego jej czynu i wyraziła wolę dobrowolnego poddanie się karze. Śledczy wykazali, że celebrytka w chwili spowodowania wypadku była także pod wpływem leków. Biegli w związku z tym mają przeprowadzić także dodatkowe badania psychiatryczne.
Przypomnijmy, że siostra "Esmeraldy", Magdalena Godlewska, w rozmowie z SE.pl przyznała, że jej siostra miała myśli samobójcze po rozstaniu z partnerem. Miała poddać się także odwykowi.
Do wypadku doszło w niedzielę 8 lipca przed godziną 17. Audi, za kierownicą którego siedziała Monika G., zderzył się najpierw z toyotą, a potem wbiło w ścianę narożnego budynku przy ul. Ząbkowskiej w Warszawie. W chwili wypadku na deptaku w związku z "Otwartą Ząbkowską" było pełno ludzi i mogło dojść do olbrzymiej tragedii. Esmeralda została przewieziona do szpitala na Szaserów. Przybyli na miejsce wypadku policjanci, z uwagi na stan poszkodowanej nie mogli zbadać jej alkomatem. - Była to kolizja. Ucierpiała tylko kierująca, która została zabrana do jednego z warszawskich szpitali. Na badanie krwi trzeba będzie poczekać nawet kilka tygodni - powiedziała nam wówczas podkom. Paulina Onyszko, oficer prasowa Komendanta Rejonowego Policji Warszawa VI.