Wokalistka poważnie zastanawiała się nad chirurgiczną interwencją. Najwyraźniej wyleczyła się z kompleksów.
- Zawsze obiecywałam sobie, że nie zostanę zaniedbaną babą. Jakiś czas temu chciałam skorygować nos, ale przyzwyczaiłam się do niego... Teraz stawiam raczej na naturalne zabiegi pielęgnacyjne, nie czuję żadnej potrzeby powiększania sobie piersi czy odsysania tłuszczu - wyznała tygodnikowi "Świat&Ludzie".
Czy za tę zmianę nastawienia odpwiedzialny jest nowy chłopak Kasi? Zapewne. Wiadomo przecież, że miłość pomaga pozbyć się największych kompleksów.