Cezary Pazura ma dosyć zaszufladkowania? Choć to właśnie role komediowe przyniosły mu rozpoznawalność i sławę to teraz z żalem spogląda na aktorskie początki, kiedy to grał Raskolnikowa w "Zbrodni i karze" Dostojewskiego. Wszystko wskazuje na to, że Pazura chętnie cofnąłby czas i zmienił swoje podejście do składanych mu ofert. Smutki i żale aktor wylał w ostatnim wywiadzie dla magazynu "Gala", gdzie wprost wyznał, że komedie to "ślepy zaułek". "Przynosi ogromną popularność, ale też pustkę i bezrobocie" - stwierdza. Faktem jest, że złote czasy popularności, czyli czasy, gdy występował w serialu "13 posterunek", już dawno minęły. Szansą na odbicie się od aktorskiego niebytu może być jego najnowsza rola, którą otrzymał w filmie "Pitbull. Ostatni pies". W produkcji Pasikowskiego Cezary Pazura zagra u boku Marcina Dorocińskiego, Adama Woronowicza, Krzysztofa Materny i... Doroty Rabczewskiej.
Cezary Pazura modli się w trasie
Edyta Pazura wspomina pierwsze spotkanie z Cezarym w PKP
Edyta Pazura o operacjach plastycznych: Kobieta z wiekiem pięknieje