Pewnie trudno w to uwierzyć, ale za dwa lata Cezary Pazura skończy 60 lat. Dla wielu wciąż pozostanie policjantem z „13 Posterunku” oraz Waldemarem Morawcem z „Psów”. Nie ma co ukrywać – od tych ról upłynęło już trochę czasu, Pazura zmienił swoją sytuację rodzinną oraz priorytety. Od jakiegoś czasu postanowił więc zyskać sympatię młodszej widowni i założył kanał na You Tubie. Tam jako „Wujek Czarek” opowiada o swoim życiu, doświadczeniu zawodowym oraz kulisach pracy w branży, zdradzając na przykład, ile czeka się na wypłatę za zagranie w filmie.
W rozmowie z Robertem Mazurkiem opublikowanej w „Dzienniku Gazecie Prawnej” zdradził, że owszem, kanał na YT go cieszy, ale w sumie nie przynosi mu zysków:
- Nie mam z tego nic. Za milion wyświetleń dostajesz tysiąc złotych, a ja mam obsługującą mnie firmę – powiedział.
Mimo to wciąż nagrywa swoje wideo, bo są one dla niego pewną kartą przetargową w rozmowie z kontrahentami reklamowymi. Pazura stwierdził, że nie będzie jednak reklamował byle czego za byle jakie pieniądze. Podał stawkę 10 tysięcy złotych.
- Jestem w stanie zarobić na utrzymanie i jeśli miałbym sprzedać swój wizerunek, na który pracowałem 30 lat, to za odpowiednie pieniądze. Z całym szacunkiem, ale za dziesięć tysięcy nie będę na YT niczego reklamował, bo tyle to ja zarobię w filmie, teatrze czy kabarecie – stwierdził.
Rozumiecie go?