Całe zamieszanie rozpoczęło się pięć lat temu. Wtedy to jedna z sieci sklepów spożywczych wypuściła reklamę, w której wystąpił Leszek Blautenberg (46 l.), sobowtór Pazury. Dostał za to 1400 zł brutto. Problem polegał na tym, że to sam Pazura miał wziąć udział w reklamie - było już uzgodnione. Dlatego, gdy zobaczył uderzająco podobnego do siebie pana Leszka, poczuł się oszukany.
Przeczytaj koniecznie: Sobowtór Czarka Pazury: To Weronika Marczuk-Pazura zaczęła tę wojnę
Aktor wielokrotnie podkreślał, że nie ma pretensji do swego sobowtóra. Do sądu pozwał jedynie firmę zlecającą reklamówkę i producentów spotu.
- Bo to bezprecedensowa sprawa o ochronę własności intelektualnej, pierwsza taka w Polsce. Sądowi będzie więc trudno wydać wyrok - mówi Przemysław Wierzbicki, adwokat Pazury. - Chcemy kwoty 175 tys. złotych zadośćuczynienia i 25 tys. na cele charytatywne - kończy.
Już w kwietniu dowiemy się, jaki będzie ostateczny werdykt sądu.