Cezary Żak zatruwał środowisko i ludzi
Gwiazdor "Rancza" w czasie majówki beztrosko palił w ognisku folię, styropian, kartony i plastiki, a jego żona Katarzyna (59 l.) przyglądała się temu, wypoczywając na tarasie ich mazurskiej daczy. Zachowanie słynnych małżonków oburzyło opinię społeczną, bo wcześniej chwalili się, że żyją w zgodzie z naturą. Jako pierwszy zareagował Jacek Ozdoba (31 l.) z Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Po tym, gdy zobaczył zdjęcia w "Super Expressie", zapowiedział, że zajmie się sprawą. Już 4 maja złożył zawiadomienie na Komendzie Wojewódzkiej Policji w Olsztynie o możliwości popełnienia przestępstwa przez gwiazdora serialu „Ranczo”. Chodzi o wykroczenie z art. 191 w zw. z art. 155 ustawy z dnia 14 grudnia 2012 r. o odpadach.
„Zgodnie z treścią ustawy każdy, kto wbrew przepisom przekształca odpady poza spalarnią odpadów, podlega karze aresztu albo grzywny” – powiedziała nam wówczas rzecznik policji.
Cezary Żak zabrał głos w sprawie
W międzyczasie Cezary Żak ironicznie przeprosił za swój czyn. "Który z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem" - napisał na Facebooku.
Policja zajęła się sprawą aktora
Na szczęście na tym sprawa się nie skończyła. Po 3 miesiącach poznaliśmy jej finał.
"Prowadzone czynności wyjaśniające w sprawie o wykroczenie z art. 191 w myśl Ustawy o odpadach zostało zakończone postępowaniem mandatowym. Ukarany mężczyzna mandat przyjął" - poinformowała nas st. asp. Iwona Chruścińska z KPP w Giżycku.
Cezary Żak zapłacił karę za palenie śmieci
Kiedy dopytaliśmy o kwotę mandatu, przetarliśmy oczy ze zdumienia, gdy nadeszła odpowiedź. Okazało się, że było to... 200 zł! Maksymalna kwota takiego mandatu to 500 zł. Inaczej ma się sytuacja, kiedy sprawą zajmuje się sąd. Wtedy możemy mówić nawet o 5 tys. zł grzywny.