Być może całkiem dobry występ Chajzera wynika z jego charakteru. Prezenter jest na co dzień cichym i spokojnym człowiekiem. Otwiera się dopiero w towarzystwie.
- W domu jestem raczej wyciszony i małomówny. Otwieram się podczas spotkań towarzyskich, zabaw i hulanek. Wtedy nawet lubię zaśpiewać, zatańczyć, zaszaleć, a i łyknąć coś dobrego - wyznał pan Zygmunt w "Na żywo".
Mamy nadzieję, że Chajzer nie pójdzie w ślady swojego kolegi z telewizji, pana Stockingera i łykać będzie tylko w sytuacjach, po których nie zasiądzie za kółkiem. W końcu bawić się - ludzka rzecz. Byle z głową.