Artur był jednym z faworytów do zwycięstwa w ostatniej edycji "JOŚ". Ostatecznie zajął trzecie miejsce, ale show dał mu jedną ważną rzecz: rozpoznawalność. Nic dziwnego, że po zakończeniu programu posypały się propozycje.
- Teraz mam w czym wybierać - przyznaje aktor w "Twojemu Imperium". - A wybór nie zawsze jest dla mnie oczywisty. Na szczęście są przy mnie życzliwe osoby, które mi doradzają.
O kogo chodzi? Oczywiście o rodzinę. W trakcie trwania show rodzice przyjeżdżali do Artura co sobotę aż z Bystrzycy Kłodzkiej. Bracia oglądali go w telewizji.
W podziękowaniu za wsparcie aktor chciał oddać bliskim główną nagrodę, o ile by zwyciężył.
- Nie udało się, ale nic straconego. Bo i tak jestem w stanie zafundować im ten wyjazd. Gdy tylko znajdę chwilę wolnego czasu, a będzie to pewnie na początku przyszłego roku, wyruszymy razem odpocząć do ciepłych krajów. A na razie wyskoczymy na kilka dni gdzieś do Europy - opowiada.
Teraz najbardziej zajmuje Artura muzyka. Właśnie pracuje nad swoją płytą.