Chaz Bono od kilku lat walczy o wygląd zgodny z jego tożsamością. Syn Cher urodził się jako Chastity, jednak nigdy nie czuł się kobietą. Dopiero od kilku lat przechodzi wymarzoną transformację - usunął piersi i przyjmuje zastrzyki z testosteronem. Niestety, wciąż nie może czuć się 100 proc. mężczyzną, ponieważ do pełni szczęścia brakuje mu penisa!
Co gorsze, operacja rekonstrukcyjna prącia jest bardzo droga, dlatego Chaz zgodził się na udział w amerykańskiej wersji programu "Taniec z Gwiazdami". Dzięki temu uda mu się zaoszczędzić pieniądze na operację. Chaz zdradził w rozmowie z magazynem "Rolling Stone", że zdecydował się na droższą formę operacji, ponieważ "wykorzystuje ona to, co masz już tam na dole, a co urosło dzięki testosteronowi".
Oznacza to, że Chaz będzie mógł pochwalić się w pełni sprawnym penisem i możliwością odczuwania wszelkich bodźców, ale oczywiście są też minusy - jego prącie będzie ponoć małego rozmiaru. Mówią jednak, że to nie ma znaczenia.