Na Edytę Górniak wylała się fala przykrych słów, ale wykonawca hitu „Czarne oczy” deklaruje, że popiera diwę i jej teorie.
– Generalnie wspierałem Edytę od momentu, kiedy tydzień po mnie wystąpiła w „wRealu24”. Od tego momentu Edyta stała się dla mnie bohaterką, która właśnie dołączyła do ruchu wolnościowców, którzy rozumieją problem. Cały hejt, który jest teraz kierowany w stronę Edyty, spotyka również mnie, zatem jesteśmy w podobnej sytuacji. Raz ona dostaje bardziej, raz ja. Rozumiem to, co ją spotyka, i jestem po stronie Edyty – mówi Iwan w rozmowie z „Super Expressem”, ale zaznacza, że nie neguje istnienia choroby.
– Wierzę w koronawirusa i jego zagrożenie. Walczę o wolność i o to, by zaniechano tych restrykcji, które nie pozwalają nam swobodnie oddychać i pracować – dodaje muzyk.
Ivan próbuje też tłumaczyć koleżankę, która zasugerowała, że w szpitalach są statyści.
– Może Edyta nie do końca się orientuje, bo rzeczywiście są fejkowe zdjęcia na Facebooku. Sam też widziałem takie nie raz – gdzie leżą manekiny… Ale ja wierzę, że w szpitalach są prawdziwi ludzie chorzy na COVID, którzy nawet umierają na współistniejące choroby – zauważa Komarenko.