Po chłopcu z Afryki Madonna chce teraz adoptować dziewczynkę. I jest zdeterminowana, by to zrobić, nawet wbrew mężowi. Fakt, że ignoruje w tej sprawie zdanie Guy'a tylko podsyca plotki, że z ich małżeństwem wcale nie jest tak dobrze, jak zapewniają.
Królowa popu chce, aby jej adoptowany syn David Banda (2 l.) miał siostrę z tego samego kraju, z Mali. Mimo, że znajomi gwiazdy zaprzeczają, Madonna wybrała już dziecko: dziewczynka ma trzy lata, nazywa się Mercy James i od urodzenia przebywa w sierocińcu (jej matka zmarła w trakcie porodu).
Entuzjazmu żony nie podziela Guy Ritchie. Reżyser przyznał ostatnio, że był zaskoczony tym, że adoptowanego Davida pokochał tak samo mocno jak rodzonego syna Rocco. Jednak sprzeciwia się drugiej adopcji ze względu na kontrowersje, które towarzyszyły pierwszemu procesowi (skończył się dopiero w maju), zwłaszcza pytania o jego legalność. Zdaniem Guy'a, było to upokarzające.
Dlaczego więc Madonna tak bardzo chce tej adopcji, że ryzykuje własne małżeństwo? Być może jest wiele prawdy w tym, co mówi brat gwiazdy Christopher Ciccione: królowa popu rywalizuje z Angeliną Jolie.
- Chce pokazać, że może robić wszystko: adoptować, reżyserować, grać, śpiewać, właśnie dlatego, że jest Madonną - mówi źródło.
Z Angeliną Jolie nawet Madonna nie ma szans. Aktorka ma już nie tylko troje adoptowanych dzieci, a i troje biologicznych. Póki co królowa popu ma tylko trójkę, w tym jedno adoptowane.