- Rzeczywiście staram się o unieważnienie ślubu kościelnego - wyznaje w rozmowie z "Super Expressem" Dariusz Kordek. - Na razie złożyłem wymagane dokumenty i czekam na wyznaczenie składu sędziowskiego - tłumaczy.
Aktor już od dawna marzy o ślubie kościelnym z Elizą. Teraz, gdy cztery miesiące temu na świat przyszedł ich synek Maksymilian, pragnienie to jest jeszcze bardziej żywe.
- Bardzo chciałbym zobaczyć Elizę w białej sukni i przeżyć kościelny ślub z kobietą mojego życia. Żeby to zrobić, muszę uzyskać unieważnienie. Ale kiedy to się stanie, to nie wiem - wyznaje aktor.
Jak się okazuje, unieważnienie ślubu kościelnego to nie jest taka łatwa sprawa - cały proces trwa nawet półtora roku. I aby je uzyskać, trzeba podać konkretną przyczynę. Jednym z powodów unieważnienia ślubu kościelnego może być choroba psychiczna jednego z małżonków albo fakt, że żona albo mąż nie chciał mieć dzieci.
Jaki powód podał Kordek? Tego aktor nie chciał zdradzić. Można się jedynie domyślać, że przyczyną był brak potomstwa.