Kinga w wywiadzie dla kolorowego czasopisma wyznała, że pisze do niej wielu ludzi, którzy mają problemy i nie potrafią sobie z nimi poradzić. Z prośbą o pomoc zwracają się właśnie do niej. Rusin nie zawsze jednak potrafiła im dobrze doradzić. Zaczęła więc spotykać się z panią psycholog i rozmawiać z nią o życiu i ludzkich kłopotach. Tak zrodził się pomysł napisania książki.
- Byłoby pięknie, gdyby powstała z tego książka, ku pokrzepieniu serc - wyznała Rusin w magazynie "Viva!".