Czy Dariusz Michalczewski (40 l.) wystąpi w nowej edycji "Tańca z gwiazdami"? To kwestia kasy. I to niemałej. "Super Express" dowiedział się, że bokser dobrze się ceni i zażądał od stacji TVN aż pół miliona zł za występ w programie. Słowem, zatańczy jak mu zapłacą.
Jak na razie nie wiadomo, czy zobaczymy Dariusza pląsającego po parkiecie w ósmej już edycji programu "Taniec z gwiazdami". Bokser miga się przed występem i zasłania finansami. - To mi się nie opłaca. Przecież, gdy będę zajęty programem, nie będę mógł prowadzić własnych biznesów - tłumaczy Michalczewski. Podobno TVN uznał, że stawka, jakiej zażądał Dariusz, jest zbyt wygórowana. Mistrz świata w boksie podał podobno TVN-owi cenę 500 tys. złotych. Płatne z góry! - Nie interesuje mnie, kto ile miał przedtem, ile kto będzie miał potem. Ja wiem, ile ja jestem warty - mówi twardo "Tygrys". Czy TVN zgodzi się na warunki Darka? Na razie nie wiadomo.
- Nic nie jest jeszcze przesądzone, Edzio Miszczak (53 l., dyrektor programowy TVN - red.) ma do mnie telefon. Zawsze może zadzwonić - mówi sportowiec.
Szczególnie, że pół miliona to niezbyt wygórowana kwota. Przypomnijmy, że Pudzianowski zgarnął w ostatniej edycji "Tańca" ponad milion złotych.