Agata Młynarska nie boi się mówić o seksie i tematach z nim związanych. Na swoim Instagramie w cyklu „Agata się kręci” tym razem postanowiła poruszyć temat powiększania penisów. Jej zdaniem nadal jest to temat tabu, choć nie powinien nim być. – Wiele kobiet decyduje się na operację plastyczną, a co ma zrobić facet, który ma problem z siusiakiem? Żona wie, kochanka wie, on wie o tym przede wszystkim, ale nie wie, jak o tym pogadać, jak to powiedzieć. Byłoby absolutną głupotą zamykanie oczu na zdrowie intymne mężczyzn. Myślę, że jeżeli my, kobiety, nie zaczniemy o tym głośno mówić, to nie ośmielimy naszych facetów do tego, żeby zechcieli patrzeć na siebie jak na pewne ludzkie zjawisko, które może wyglądać piękniej, lepiej, tak jak kobieta. Bo kobiety odrobiły te lekcje i potrafią o siebie zadbać – zaczęła swój wywód Młynarska.
Penisa da się powiększyć
Dziennikarka za namową dr Anny Płatkowskiej-Szczerek zdecydowała się porozmawiać o zdrowiu intymnym mężczyzn i zaprosiła do tej rozmowy znanego urologa. Są kliniki, które dokonują cudów. – Dzisiaj Agata będzie się kręcić wokół siusiaka. Zabieramy się za naprawę siusiaków i łączę się z panem doktorem Mateuszem Kamińskim – zaczęła śmiało wywiad Agata Młynarska.
Okazuje się, że wielu mężczyzn ma kompleks na punkcie swojego penisa. Podobnie jak wiele kobiet wstydzi się małych piersi. – Są kobiety, które z tego powodu mogą chcieć popełnić samobójstwo – mówi Agata i przekonuje, że penisy są tak samo ważne. – Jeżeli to komuś zmienia życie, to niech wie, że taka możliwość istnieje, że może się udać do kliniki i pozbawić jakiegoś potężnego kompleksu – kontynuowała Młynarska.
ZOBACZ: Skandal! Jan Englert przyznał się do jazdy autem po pijaku. Aktora złapała policja
Opis zabiegu
O tym, jak wygląda zabieg, opowiedział Młynarskiej dr Mateusz Kamiński z kliniki Anclara. – Zabieg powiększenia penisa wykonujemy dwiema metodami. Z użyciem tłuszczu własnego i kwasu hialuronowego. Zabieg polega na tym, że wypełniacz podajemy pod skórę prącia i nie wpływa to na erekcję. Zarówno w erekcji, jak i w spoczynku penis jest grubszy i bardziej się sprawdza podczas stosunku. Ma być fajny, gruby i wydajny w erekcji – tłumaczył pan doktor.
Koszt takiego zabiegu zaczyna się od 4,5 do 6,5 tys. zł.